#1 2008-03-09 23:16:37

marzenna79

http://www.freee.pun.pl/_fora/freee/gallery/11_1289679942.png

2832607
Call me!
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2008-02-24
Posty: 50
WWW

Dowcipy o blondynkach

http://img207.imageshack.us/img207/6144/glitteryourway23de90d9tqr8.gif

Dowcipy o blondynkach http://www.paryz.yoyo.pl/images/smiles/buziaczek%20M.M.%20mini.GIF

Rozmawiają dwie blondynki:
- Zdawałam wczoraj test IQ.
- Ojej, i co dostałaś?
- Piątkę!!

*********************

Blondynka pyta blondynkę:
- Co ty jesz, że jesteś taka szczupła?
- Nic.

*********************

Idzie blondynka drogą i nagle na swojej drodze spotyka mur.
I tak stoją i stoją i nagle mur się rozpada.
Jaki z tego morał?
Głupszemu trzeba ustąpić!!

*********************

Zdenerwowana blondynka krzyczy do boy'a hotelowego:
- Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!
- Ależ proszę pani, jedziemy na razie windą.


*********************


Dwie blondynki chciały zdobyć nagrodę Nobla.
Jedna wpadła na genialny pomysł:
- No to może polecimy na Słońce?
Druga odpowiada:
- No coś ty głupia, spalimy się.
- To polecimy w nocy.

*********************

Jaka jest różnica między Bogiem a blondynką?
Bóg jest nieograniczenie miłosierny, a blondynka niemiłosiernie ograniczona.

*********************

Do sklepu wchodzi blondynka i zwraca się do ekspedientki:
- Poproszę episkopat.
- Chyba epidiaskop?
- Proszę pani, to ja podejmuję diecezje!
- Chyba decyzje?
- Niech pani się nie wymądrza!
W szkole byłam prymasem! 
http://www.paryz.yoyo.pl/images/smiles/To%20funny.gif http://www.paryz.yoyo.pl/images/smiles/To%20funny.gif http://www.paryz.yoyo.pl/images/smiles/To%20funny.gif

Offline

 

#2 2008-03-10 07:42:04

Shiba

http://www.freee.pun.pl/_fora/freee/gallery/11_1289679942.png

Skąd: Katowice
Zarejestrowany: 2008-03-03
Posty: 76
Punktów :   
Zainteresowania: Piłka nożna i Naruto
Marzenia: Grać w przyszłości w Bayernie
Czy podoba ci się forum ?: Jasne :D
WWW

Re: Dowcipy o blondynkach

Jak o blondynkach to o blondynkach...

Pewna blondynka idzie sobie chodnikem. Nagle zaczepiła przechodnia:
-Przepraszam gdzie jest druga strona ulicy?
Facet wskazal palcem na lewo i powiedział:
-Tam.
Blondynka na to:
-Czy pan zgłupiał?! Jak byłam tam to powiedzieli że tu!




Pewna blondi, pewnego pięknego dnia postanowiła wybrać się na
poligon wojskowy i sobie postrzelać z jakiejś broni...
Gdy już dostała jakiś karabin, usłyszała komende:
-Stzrelać w powietrze!
A blondynka jak to blondynka... Nie trafiła!



Jak blondynka złamała sobie liście kiedy kazano jej grabić liście??

Wszedła na drzewo...




Co robi blondi z nosem w trawie??

Pasie kozy...


http://img507.imageshack.us/img507/9476/sygnaronaldoix2.jpg

Offline

 

#3 2008-03-10 10:45:11

Agulka

http://www.freee.pun.pl/_fora/freee/gallery/11_1289679983.png

12862456
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2008-02-24
Posty: 358
Punktów :   
Zainteresowania: Róznorodne
Czy podoba ci się forum ?: No BA!!! :D

Re: Dowcipy o blondynkach

To teraz ja napiszę kilka kawałów o blondynkach... ekchem! zaczynam!!!

Dlaczego blondynki nie myją zębów?
- Bo im się mydło do buzi nie mieści.


Dlaczego blondynki nic nie mówią podczas stosunku?
- Bo mamy im mówiły, aby nie rozmawiać z nieznajomymi...
- Bo mamy zawsze im mówiły, że nie należy mówić z pełnymi ustami...


Dlaczego blondynka poprzestała na trzecim dziecku?
- Bo słyszała, że co czwarty urodzony człowiek to Chińczyk.


Czym różni się blondynka od malucha?
-Zderzakami...


Dlaczego blondynka je ziemie?
Bo grunt to zdrowie


Dlaczego mózg blondynki jest cenniejszy niż mózg brunetki?
- Bo jest mniej używany!


Jak zająć blondynkę przez cały dzień?
- Wpuścić ją do okrągłego pokoju i kazać jej usiąść w rogu.


Przychodzi blondynka do fryzjera i mówi:
- Proszę mnie ostrzyc, ale nie może mi pan ściągnąć walkmana, bo umrę.
Fryzjer strzyże, ale w pewnym momencie trąca słuchawki, które spadają.
Blondynka umiera. Fryzjer podnosi strącone słuchawki i słyszy:
- Wdech, wydech, wdech, wydech...


Święta. Dwie blondynki jada po choinkę. Wjeżdżają do lasu, wychodzą z samochodu. Po kilku godzinach brnięcia w śniegu jedna z nich mówi:
- Wiesz co? Zimno mi... Może weźmy pierwsza lepsza choinkę, nawet jeśli będzie bez bombek.


Spotykają się dwie blondynki i jedna mówi:
- Ty, słuchaj wiesz że w tym roku sylwester wypada w piątek?
A na to druga:
- Kurcze, żeby tylko nie trzynastego!


W czasie rejsu blondynka próbuje nawiązać rozmowę z siedzącym obok chłopakiem:
- Przepraszam, czy pan też płynie tym statkiem?


Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów.
W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:
- Co się z panią dzieje?? - pyta się szef - Coraz gorzej pani pracuje
Na co blondynka odpowiada:
- To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej.


Dlaczego blondynka złamała nogę gdy grabiła liście.
- Bo spadła z drzewa.


W pewnym mieście wynaleziono maszynę do wykrywania kłamstw.
Siada brunetka:
- Myślę że jestem zgrabna...
Zabiło ją. Siada ruda:
- Myślę że jestem mądra...
Zabiło ją. Siada blondynka:
- Myślę..
Zabiło ją.


Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor się pyta: Czemu pani ma wełnianą czapkę a nie kask?
Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment: z 50 piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał a czapka była cała.


Przychodzi blondynka do sklepu i przez pół godziny męczy się z otwarciem drzwi. Gdy już weszła sklepowa mówi:
- Co pani tak długo otwierała te drzwi, przecież jest napis: ciągnąć.
Na to blondynka:
- Tak, ale nie pisze, w którą stronę ciągnąć.


Blondynka zatrzasnęła samochód a kluczyki zostawiła w środku. Podchodzi do niej policjant i mówi:
-Niech pani otworzy tym drucikiem
Blondynka bierze drucik a policjant wraca na komisariat. Po chwili do tego policjanta przychodzi drugi glina i się śmieje. Ten pierwszy pyta się go:
-Dlaczego się śmiejesz ? On na to:
-Bo przed komisariatem blondynka otwiera samochód drucikiem.
-No i co cię w tym tak śmieszy? Sam jej to poleciłem.
-A to że w środku siedzi druga i woła:
-Bardziej w lewo! ..nie bardziej w prawo...!


Koleżanka blondynki dostała od niej fax. Za chwilę otrzymuje go po
raz drugi, potem trzeci,....
Po 20 kopii zdenerwowana dzwoni do
blondynki na komórkę.
K: Czemu wysyłasz wciąż tą samą kartkę?
P: Bo mi ciągle dołem wraca...


http://th.interia.pl/30,gf5e99fba2869583/i676640.jpg

Offline

 

#4 2008-03-10 16:15:28

 Kasia

http://www.freee.pun.pl/_fora/freee/gallery/11_1289680008.png

1426930
Skąd: Z twoich snów
Zarejestrowany: 2008-02-24
Posty: 384
Punktów :   
Zainteresowania: Fotografia
Marzenia: Aparat za 3.000 zł
Czy podoba ci się forum ?: Jasne , sama je robiłam :)
WWW

Re: Dowcipy o blondynkach

Ha ha ha dobre , dobre

Żona blondynka telefonuje do męża astronoma:
- Kochany właśnie popatrzyłam przez twój teleskop na słoneczko.
- Jezu!!! - krzyczy mąż - Którym okiem?
- Prawym.
- To szybko zasłoń dłonią lewe oko. Czy prawym coś widzisz?
- Widzę - odpowiada żona blondynka
- Uff!! Dzięki Bogu!! - uspokaja się mąż - A co widzisz?
- Słoneczko...



Przychodzą dwie blondynki do sklepu. Jedna mówi:
- Poproszę zeszyt w kółka.
Sprzedawca na to:
- Niestety, ale nie ma takich zeszytów. Są tylko w kratkę, w linię lub czyste.
Blondynka odchodzi, na to druga mówi:
- Ale ona głupia, chciała zeszyt w kółka.
- No cóż - mówi sprzedawca - różni są ludzie. No ale co dla pani?
- Poproszę globus Krakowa.


Blondynka pisze do swojego syna list :



Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni.
Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne - mówić na swoją córkę "mama". Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów. Twoja mamusia Dusia.

PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już zakleiłam kopertę.



Brunetka i blondynka idą przez park. Brunetka nagle mówi: "Och, popatrz na tego biednego zdechłego ptaszka!"
Blondynka spojrzała na niebo i spytała "Gdzie?"

Offline

 

#5 2008-03-19 10:18:41

Agulka

http://www.freee.pun.pl/_fora/freee/gallery/11_1289679983.png

12862456
Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2008-02-24
Posty: 358
Punktów :   
Zainteresowania: Róznorodne
Czy podoba ci się forum ?: No BA!!! :D

Re: Dowcipy o blondynkach

Jak tylko jakieś dobre znajdę to wkleję tutaj, a reszta nie łaskaw pisać kawały...?


http://th.interia.pl/30,gf5e99fba2869583/i676640.jpg

Offline

 

#6 2008-07-25 17:27:41

 Nesa

http://www.freee.pun.pl/_fora/freee/gallery/11_1289679956.png

11097830
Skąd: Wojakowa
Zarejestrowany: 2008-07-24
Posty: 124
Punktów :   
Zainteresowania: hm dużo ich nie będę wymieniać
Marzenia: żeby spełniły się marzenia (?)
Czy podoba ci się forum ?: tak jest supppeerrrrrr

Re: Dowcipy o blondynkach

hehehe dobre a teraz coś ode mnie

- dlaczego blondynka idzie na cmentarz ?
- żeby ją strach przeleciał


Brunetka i blondynka znalazły trzy granaty ręczne i postanowiły, że lepiej będzie, jeśli zabiorą je na posterunek policji.
- A co, jeśli jeden nam wybuchnie, zanim tam dotrzemy? - pyta brunetka.
- Nie martw się - mówi blondynka - Skłamiemy i powiemy, że znalazłyśmy tylko dwa.

Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na ból.
- Gdzie panią boli? - pyta się lekarz.
- Wszędzie - odpowiada kobieta.
- Jak to wszędzie, proszę być bardziej dokładnym.
Kobieta dotyka kolana palcem wskazującym:
- Tu mnie boli.
Następnie dotyka lewego policzka:
- O tu mnie boli.
Potem dotyka prawego sutka:
- O tu też mnie boli - mówi z grymasem bólu kobieta.
Lekarz popatrzył na kobietę ze współczuciem i pyta się:
- Czy Pani jest naturalną blondynką?
- Tak.
- Tak myślałem - kontynuuje lekarz - ma pani złamany palec.

Policjant zatrzymuje blondynkę za przekroczenie prędkości i pyta ją bardzo grzecznie, aby pokazała mu prawo jazdy.
Blondynka obrażona odpowiada:
- Chciałabym, abyście lepiej ze sobą współpracowali. Nie dalej jak wczoraj jeden z was zabrał moje prawo jazdy, a już dziś oczekujecie, że je wam pokażę.

- Dlaczego blondynka ma dookoła wanny rozwieszoną linkę?
- Żeby za daleko nie odpływała.

Blondynka do blondynki:
- Robimy razem Sylwestra?
- No spoko, a kiedy?

Po czym poznać, że blondynka używała komputera?
- Po śladach korektora na monitorze.

Policjant zatrzymuje blondynkę jadącą pod prąd ulicy jednokierunkowej.
Policjant: "Czy pani wie, GDZIE pani jedzie?"
Blondynka: "Nie wiem, ale gdziekolwiek by to nie było, to muszę być solidnie spóźniona, bo wszyscy już wracają!"

Blondynka dostała komórkowy telefon. Zabrała go, idąc na zakupy. Stała akurat w warzywniaku, gdy zadzwonił. Odebrała:
- Och cześć Zosiu! - ucieszyła się. - Skąd wiedziałaś, że jestem w sklepie?

Blondynka pyta się na ulicy:
- Przepraszam, która jest godzina?
- Za piętnaście siódma - odpowiada zagadnięty mężczyzna. Na to blondynka:
- Ja się nie pytam, która będzie za piętnaście minut tylko która jest teraz, baranie!!!


http://th.interia.pl/30,gf5e99fba2869583/i671291.jpg

Offline

 

#7 2008-09-08 21:14:10

palcia

http://www.freee.pun.pl/_fora/freee/gallery/11_1289679942.png

1318022
Zarejestrowany: 2008-09-02
Posty: 8
Punktów :   
Zainteresowania: muzyka
Czy podoba ci się forum ?: tak

Re: Dowcipy o blondynkach

supcio tylko Nesa mi trochę ukradła...

Przychodzi blądynka do sklepu AGD i pyta:
-Przepraszam ile kosztuje ten telewizor?
-Blądynką nie sprzedajemy.- odpowiada sprzedawca.
Zdenerwowana blądynka wychodzi ze sklepu i na drugi dzień przychodzi w czarnej perułce i pyta:
-Ile kosztuje ten telewizor?
-Blądynką niesprzedajemy.
-Skąd pan wiedział żę jestem blądynką?
-Bo to mikrofalówka nie telewizor.

Brunetka i blądynka skaczą z dachu, która spadnie pierwsza?
Brunetka bo blądynka zabłądziła.

Co robi blądyka chodząc wokoło wanny?
Szuka wejścia.

Czemu blądynka nie je ogórków kiszonych?
Bo niemoże włożyć głowy do słoika.

Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
- Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
- Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
- Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.

W Sądzie:
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35?

Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
- Ale nie masz AIDS, co?
- Oczywiście, że nie!
- Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.

Blondynka umarła i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi:
- Córko, duszyczek u nas full. Wiem że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie - idziesz do piekła.
- Rozumiem, proszę pytać.
- Jak ma na imię Bóg?
- Hehehe. proste: Święćsię!
Tu Piotrowi szczęka opadła.
- Że jak?!
- No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje.

Blondynka i brunetka oglądają wiadomości i blondynka mówi do brunetki:
- Założę się o 100 dolców, że ten facet nie skoczy z tego budynku.
Brunetka przyjmuje zakład i facet skacze z budynku, po czym brunetka mówi:
- Nie mogę wziąć twoich pieniędzy, ja już dziś widziałam te wiadomości i wiedziałam, że ten facet skoczy.
Blondynka na to:
- Ja też je już dziś widziałam i myślałam, że drugi raz nie skoczy.

Blondynka wchodzi do sklepu i jej uwagę przyciąga błyszczący obiekt na półce, zaciekawiona pyta sprzedawcę:
- Co to jest?
- Termos - odpowiada sprzedawca.
- Do czego służy- pyta znów blondynka
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - objaśnia sprzedawca.
Blondynka kupuje jeden.
Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef, blondyn, pyta:
- Co to za błyszczący przedmiot?
- Termos - odpowiada blondynka.
- Do czego służy? - pyta szef.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - wyjaśnia blondynka
- A co masz w środku? - pyta zaciekawiony szef.
- Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy - odpowiada blondynka.

Podchodzi blondynka do Informacji PKP:
- Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy?
- Chwileczkę....
- Dziękuję!!!

Po kilkumiesięcznej znajomości blondynka pyta swego wybranka:
- Znamy sie już tak długo. Czy nie powinieneś przedstawić mnie swojej rodzinie?
- Jak sobie życzysz. Ale w tym tygodniu to jest niemożliwe. Żona z dziećmi wyjechała do teściów.

Blondynka opowiada przyjaciółce, jak to spotkała czarodzieja.
- Pozwolił mi wybrać jedną z dwóch rzeczy: albo dostanie wspaniałą pamięć albo świetny biust.
- I co wybrałaś?
Blondynka:
- Nie pamiętam...

Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
- Co to jest, takie duże i czerwone?
- Jabłka, proszę pani - odpowiada uprzejmie sprzedawca.
- To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
- A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.
- To jest kiwi.
- Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
- Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
- Mak, ale cholera nie jest do sprzedania.

Wchodzi blondynka do swojego mieszkania i słyszy odgłosy z sypialni. Odgłosy są jednoznaczne. Ale dla potwierdzenia otwiera drzwi i widzi swojego męża z obca babą. Wybiega z sypialni, otwiera schowek męża, wyjmuje pistolet, przeładowuje, przykłada sobie do skroni, i w tym momencie mąż mówi:
- Ależ kochanie, nie rób tego, ja Ci wszystko wytłumaczę!
Blondynka patrząc na niego groźnie, krzyczy:
- Zamknij się!!! Ty będziesz następny!!!

Któregoś tam pięknego wieczoru jeździliśmy z kolegami w poszukiwaniu klem,
bo samochód nie chciał odpalić. Trafiliśmy w końcu na stację benzynację
naszego monopolisty,za kasą urocze dziewczę, więc kolega podchodzi (wiadomo
dziewczę to dziewczę) i pyta się:
- Są klemy?
Pani obsługująca z rozbrajającym uśmiechem również pyta:
- Do ląk czy do twarzy?

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plprojekty przedszkole Piła wodomierze wrocław ceny