DanielooS napisał:

Kasia napisał:

Hmm.... widocznie podniecasz wszystko wokół siebie (żarcik )

Hahahaha...mocne, dzięki

No ja wiem


Ja już raczej nie.

Jeśli zaliczyć możemy do tej dziwnej grupy dziwnych sytuacji taką sprawę , że była kiedyś reklama , że facet coś tam sprząta w mieszkaniu i wyciąga wtyczkę z gniazdka . W tej samej sekundzie wszystko w domu zgasło wtedy to był ubaw. Facet w telewizji wyciąga wtyczkę a u nas faktycznie zabrakło prądu

Eh tam przeca wiecie ze ja nie wierze w takie cośki

Tak w ogóle to duch nie jest materialny Może wyrządzić szkodę tylko duszy...
Jak przyjdzie jakiś byt to najlepiej się go właśnie nie bać i nawet mu krzyczeć - "Spier****!" ... Tak to głupie, ale działa.

Tak Agulka masz racje To przesuwanie przedmiotów to telekineza, tu już duch mógłby nam zrobic krzywde w wymiarze materialnym, ale właśnie tak jak napisał Danieloos, trzeba do złego ducha stanowczo, to naprade nie jest głupie ^^, kiedy zobaczy, że sie go nieboimy, napewno da nam spokój. Tylko też musimy uważac, bo może nas odwiedzic dobry duch, a my od razu do niego "Spie******" xD. Trzeba szanowac inne istoty z wymiaru astralnego.

Czemu niestety? Moim zdaniem należy sie szacunek każdej istocie, która nie chce zrobic krzywdzy innym.

Administrator napisał:

Ta jasne , naklnij na ducha , dziugnij jego niewidzialne ciało nożem , to sobie pójdzie.... Daniel rozwalasz mnie


Hehehe historyjka :

Daniel śpi sobie spokojnie. Nagle widzi coś białego (duch ) budzi się . Wstaje. Bierze widelec , rzuca nim w ducha
-Wypierd**** ty stara , biała kur** , bo jak nie to ci tam zapierd*** tym widelcem , że cię kurw* matka rodzona nie pozna!



Hahahahahaha

Yhy, yhy...
Widać jak się znasz Każda osoba związana ze ezoteryką, mówi żeby tak robić (Oprócz tego widelca xD)

Administrator napisał:

żebym później usnąć nie mogła

usnąć jak usnąć.. ale gorzej z tym potem żyć!! nie: bo potem nie wiesz czy jednak jesteś normalna/y

Duchy nigdy nie zaszkodzą osobom o silnej osobowości oraz mającym wysokie poczucie własnej wartości. Pracowałem przy kilku sprawach oczyszczania nawiedzonych domów i zawsze wśród domowników były osoby słabe psychicznie, zabobonne lub podświadomie obwiniające się o coś.

Przeprowadzałem również testy w tej kwestii. Otóż w domach nawiedzonych nocowałem razem z koleżanką (tylko bez skojarzeń, proszę ). Podczas naszej bytności nigdy nie dochodziło do manifestacji duchów. Wystarczyło jednak, że właściciele domu wracali i duchy ponownie się pojawiały.

Rytuały oczyszczenia zazwyczaj pomagają, ale są one przeprowadzane niejako "na ślepo". To tak jakby strażak polewał wodą z węża pewien obszar, nie widząc wcale ognia. Wie, że tam jest, ale nie wie dokładnie gdzie. Wyprowadzenie ducha z nawiedzonego domu najczęściej więc łączy się z pracą nad samymi mieszkańcami domu. Przynajmniej tak było w przypadkach, w których brałem udział. Zaznaczam, że byłem tylko obserwatorem. Nie zajmuję się rozmowami z duchami, a tym bardziej egzorcyzmowaniem ich.